Zatrzymanie złodzieja z myjni samochodowej, gaszenie pożaru kanapy, rozsypane ziarno kukurydzy na drodze, czyli strażacko-policyjny bilans tygodnia

27 października, po południu, policjanci z Komisariatu w Ziębicach i Wydziału Kryminalnego ząbkowickiej Komendy ustalili i zatrzymali 24-latka, który włamał się i zabrał pieniądze z myjni samochodowej. W trakcie wyjaśniania okoliczności tego włamania okazało się, ze 24-latek już wcześniej dwukrotnie popełnił taki sam czyn i dokładnie na tej samej myjni. Mężczyzna skradł. Niestety po zatrzymaniu przez policjantów mężczyzna już nie miał skradzionych pieniędzy. Wszystko wydał. Dodatkowo okazało się, że jest poszukiwany do innych spraw przez policjantów z powiatu kłodzkiego. Policjanci z sąsiedniego powiatu nie mogli zatrzymać 24-latka, gdyż mimo zameldowania na terenie powiatu kłodzkiego przebywał w Ziębicach. Mężczyźnie postawiono zarzuty kradzieży z włamaniem, za co grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

W czwartek, 2 listopada, w Starczówku, strażacy usuwali z jezdni nadłamany konar drzewa. 

Kolejnego dnia, w Henrykowie, strażacy otrzymali zgłoszenie o rozsypanym ziarnie kukurydzy na jezdni drogi powiatowej. Działania Straży Pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia do czasu przybycia na miejsce pracowników służb drogowych.

Tymczasem w Ziębicach 24-letni mieszkaniec powiatu ząbkowickiego zawiadomił policję o kradzieży telefonu komórkowego ze wskazaniem kto jest sprawcą. Policjanci po przyjęciu zgłoszenia, udali się do mieszkania 20-letniego mężczyzny, także mieszkańca powiatu ząbkowickiego, gdzie okazało się, że ten rzeczywiście ukradł telefon.

W sobotę, 4 listopada, w Ziębicach, strażacy gasili kolejny pożar na terenie pustostanu po byłym browarze w Ziębicach. W wyniku rozpoznania ustalono, że na pierwszym piętrze budynku zapaliły się śmieci oraz deski. Strażacy ugasili pożar oraz sprawdzili obiekt pod kątem przybywania w nim ludzi.

Dzień później, w Ziębicach, przy ul. 1 Maja, strażacy otrzymali zawiadomienie o pożarze kanapy pozostawionej przy budynku mieszkalnym. Pożar został ugaszony przez mieszkańców przed przybyciem zastępu Straży Pożarnej, a strażacy go dogasili .

Tego samego dnia w Witostowicach także doszło do pożaru, tym razem stogu beli siana. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i ugasili pożar, zanim zdążył rozprzestrzenić się na większą powierzchnię pola.

 

Dodaj komentarz