Internetowe oszustwo i kradzież prądu, czyli strażacko-policyjny bilans tygodnia
W poniedziałek, 28 maja, o godz. 18.20, strażacy zostali powiadomieni o roju pszczół znajdującym się na drzewie niedaleko wejścia do kościoła przy ul. Gliwickiej w Ziębicach. Do podobnej sytuacji – również w Ziębicach – doszło w środę, jednak tym razem rój pszczół został zlokalizowany nad wejściem do budynku sali gimnastycznej przy ul. Kościuszki. W obu przypadkach strażacy zabezpieczyli miejsca zdarzeń do czasu przybycia pszczelarza, który zebrał rój.
We wtorek, przed godz. 17.00, policjanci z Ziębic ustalili, że 27-letnia mieszkanka gminy Ziębice podłączyła się do instalacji poza licznikiem i kradła prąd.
Także we wtorek, o godz. 5.40, na ziębickim Rynku zabezpieczano jeden z budynków przed zalaniem, gdzie dodatkowo istniało niebezpieczeństwo porażenia prądem mieszkańców. Strażacy zabezpieczyli miejsca zdarzenia i powiadomili zarządcę obiektu.
W środę po godz. 21.00 strażacy interweniowali w w Starczówku, gdzie paliły się śmieci.
1 czerwca przed godz. 1.00 w nocy, w Henrykowie interweniowała policja i straż pożarna. Okazało się, że w jednej z piwnic, budynku mieszkalnego doszło do pożaru. Spaleniu uległy kartony i kilka desek. Wstępną przyczyną zdarzenia jest zwarcie instalacji elektrycznej. Pożar został opanowany ze względu na szybką reakcję mieszkańców i straży pożarnej.
9 godzin później, w Pomianowie Dolnym, straż pożarna pomagała pogotowiu ratunkowemu. Strażacy zastali nieprzytomnego mężczyznę bez oznak funkcji życiowych. Do czasu przybycia zespołu ratownictwa medycznego prowadzili zewnętrzny masaż serca oraz oddech zastępczy. Po przybyciu na miejsce ambulansu działania przy poszkodowanym zostały przejęte przez ratowników medycznych. Niestety, pomimo podjętych działań, nie udało się przywrócić funkcji życiowych.
Również tego samego dnia, przed godz. 21.00 w Skalicach zapaliło się znajdujące się przy lesie dzikie wysypisko śmieci.
W minionym tygodniu 58-letni mieszkaniec powiatu ząbkowickiego zgłosił policji, że zakupił laptopa o wartości 720 zł. Jednak do tego czasu mężczyzna nie otrzymał ani zamówionego przedmiotu, ani pieniędzy.
Dodaj komentarz