Bo w Kalinowicach to nie aura decyduje o dobrej zabawie…
Nawet padający przez cały dzień, 23 września, deszcz nie zdołał zniechęcić mieszkańców i gości kalinowickiego Święta Ziemniaka do udziału w tym odbywającym się już po raz trzeci wydarzeniu.
Z planowanych atrakcji jak zwykle największą okazała się „festynowa kuchnia”. Gospodynie z Koła Gospodyń Wiejskich z Kalinowic (Dolnych i Górnych) serwowały dania, których głównym składnikiem są oczywiście ziemniaki. Kluska kalinowicka kolejny raz okazała się hitem, który w tych warunkach najczęściej kupowano na wynos. W efekcie kilka pań z KGW musiało w swoich domach dorabiać ją na zamówienie, aby wieczorem znów była do kupienia. W tym roku nowością były zapiekanki z sosem pomidorowym własnej produkcji.
Warto też dodać, że każde „słodkie, ale nie z cukru” dziecko, które pojawiło się na festynie otrzymało nagrodę za odwagę. Wśród gości znalazło się także kilka odważnych par, które pod parasolami tańczyły do godz. 3.00 nad ranem.
Mimo niesprzyjającej pogody trzeba ten festyn uznać za udany, bo w Kalinowicach to nie aura decyduje o dobrej zabawie.
Anna Dłutowska
fot. Jolanta Bednarz
Dodaj komentarz