Hipnoza, bioterapia i pytania o istotę poznania, czyli energetyczne spotkanie w Wagnerówce

W niedzielę (6 sierpnia) w lubnowskiej „Wagnerówce” odbyło się kolejne spotkanie, tym razem poświęcone energetyce kosmosu, przyrody i człowieka. Frekwencja dopisała, a gości tradycyjnie przywitał gospodarz Robert Wagner, który  na początku zaprosił do zbudowania kręgu i wspólnego odśpiewania pieśni „Abyśmy byli jedno”, a następnie przedstawił prelegentów i przebieg spotkania.

Zebrani, jako pierwszego mogli wysłuchać Jacka Sokala – bioenergoterapeutę, który dywagował nad odwiecznym pytaniem: „jajko czy kura? środowisko czy istnienie w tym środowisku?”. W prawie godzinnym wykładzie tłumaczył, w jaki sposób człowiek powinien dążyć do poznania siebie i świata, który go otacza: – Za każdym razem, kiedy zadajemy sobie pytanie o siebie, kiedy pytamy, co czujemy i jak przeżywamy, kieruje nas to do odpowiedzialności. A odpowiedzialność to świadomość, która przyśpiesza nasz rozwój, pozwala nam dojrzewać i wzrastać w duchowości oraz zrozumieć otaczający nas świat. Kiedy chcemy mieć wpływ na rzeczywistość, bez umysłu nie da rady – można skonkludować pierwszy wykład.

Kolejno zaprezentował się Stefan Kulikowski – radiesteta, bioenergoterapeuta, który – jak sam o sobie mówi – ma „rentgen w oczach”. Od wielu lat pielęgnuje w sobie dar, który otrzymał w genach od przodków, jest samoukiem: – Siedzę w tym dziesiątki lat, pomogłem wielu osobom, wyjaśniłem wiele spraw niewyjaśnionych, współpracuję z wieloma lekarzami – tłumaczył. Pan Stefan wspomaga energię, odpromieniowuje domy i mieszkania, zbadał ponad 30 tys. mieszkań, ponad 1000 studzien. – Domy mają pamięć. Należy oczyścić mieszkanie ze złej energii, ze złej pamięci energetycznej – mówił. – Kiedyś dziecko płakało, powiedziałem do właściciela: przenieś łózko w inne miejsce i rzeczywiście na drugi dzień, dziecko przestało płakać – tłumaczył dalej. Bioenergoterapeuta podkreślał także, jak ważne dla naszego dobrego samopoczucia jest miejsce spoczynku, bo niwelując szkodliwe promieniowanie w domu, wspieramy swoje zdrowie: – W dzisiejszych czasach wszyscy jesteśmy zaganiani, nie pilnujemy jak możemy żyć, a możemy do późnej starości żyć w zdrowiu. Większość z nas się gubi, wstajemy zmęczeni, mamy nieodpowiednie miejsce spania. 70 procent chorób wynika z nieodpowiedniego trybu życia – mówił.

Zebrani usłyszeli równie ciekawe wykłady Alexa Polańskiego na temat „Ludzkie aspekty życia, zdrowia i długowieczności”, Jana Taratajcio oraz Janusza Nawolskiego.

Niebywałą atrakcją dla zgromadzonych była możliwość przeniesienia się na chwilę w inną rzeczywistość – za sprawą psychologa-hipnoterapeuty Andrzeja Kaczorowskiego z Wrocławia, który zajmuje się imagoterapią, czyli pracą z umysłem człowieka: – Przyroda uzdrawia, narzędzia uzdrawiają, komputery uzdrawiają, ale bez umysłu nic nas nie uzdrowi. (…) Jednemu pomaga Biblia, dobre słowo, hipnoterapia, akupunktura, woda i inne rzeczy, ale dopóki w nie wierzymy. (…) Hipnoterapia jest metodą, w której docieramy do podświadomości pacjenta, mamy dwa umysły: świadomy i nieświadomy. Nasz umysł świadomy – logiczny – to 2-3 procent mózgu, który wykorzystujemy. Nieświadomość to wyobraźnia, dar Boga, dusza, z którą przychodzimy na ten świat. Praca hipnoterapeuty to praca z podświadomością – tłumaczył.  Podczas 45 minut spotkania zgromadzeni byli świadkami seansu hipnozy młodej kobiety, która zgłosiła się na ochotnika, także jasnowidzenia w hipnozie, a także krótkiej hipnozy estradowej. Podczas seansów imagoterapii bioterapeuta uwalniał energię, blokady i „programował” na pozytywną przyszłość.

Przez cały czas na miejscu funkcjonował mini-bazarek z ekologicznymi warzywami, przyprawami i kosmetykami.

Już teraz zapraszamy na kolejne spotkanie do Wagnerówki, które odbędzie się 2 września.

 

fot. Dominika Samborska

 

1
Dodaj komentarz

1 Comment threads
0 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
1 Comment authors
Anka

Ale ciekawe spotkanie szkoda, że wcześniej nie wiedzieliśmy.Pogratulować panu Wagnerowi .Jego inicjatywy są zawsze nieocenione dla rozwoju gminy.