Wspomnienie Genowefy Czernieckiej
29 grudnia 2018 r. pożegnaliśmy naszą Ziębiczankę, panią Genowefę Czerniecką.
Przyszła na świat w 1938 r. we wsi Prusy oddalonej 8 km od Lwowa, kolebki naszej nauki i kultury. Zaledwie rok po urodzeniu została osierocona przez ojca Józefa Drozda, który w czasie kampanii wrześniowej w 1939 r. został powołany do służby wojskowej i 17 września 1939 r. zginął z rąk żołnierzy Armii Czerwonej podczas obrony Lwowa. Jego prochy spoczywają na Cmentarzu Łyczakowskim.
Wychowywaniem malutkiej Genowefy zajęła się matka i babcia, a ojca znała tylko z opowiadań i ze zdjęć. Często opowiadała jak jej brakowało przytulenia się do niego. Mieszkając w rodzinnej miejscowości Prusy na Kresach zapamiętała, jak często bywała na różnych przedstawieniach w Domu Ludowym, który znajdował się naprzeciw jej domu rodzinnego. Z rozrzewnieniem wspominała pierwsze tańce i zabawy dziecięce.
Z największym bólem, który zawsze ją przeszywał, opowiadała o swoich nocnych ucieczkach, m.in. w 1943 r., kiedy napady band ukraińskich UPA paraliżowały ludzi we wsi, a jej rodzina musiała szybko ewakuować się z domu na plebanię polskiego kościoła, by uciec przed okrutną śmiercią. Było to jedyne miejsce na bezpieczne spędzenie nocy. Pamiętała, jak bardzo się bała i jak głośno płakała, a mama tuliła ją w ramionach.
Trudy wojny pani Genowefa przeżyła w niedostatku i ogromnym strachu. Po wojnie rodzina została wysiedlona do miejscowości Sokolniki. Zaczęła naukę w klasie pierwszej szkoły podstawowej i zawsze była jedną z najlepszych uczennic. Później ukończyła Technikum Rolnicze w Bierutowie i z nakazem pracy przyjechała do Ząbkowic Śl. W 1956 r. podjęła pracę w Państwowym Ośrodku Maszynowym, gdzie dała się poznać jako ambitny, rzetelny pracownik. Podejmowała się różnych inicjatyw twórczych na terenie powiatu. Organizowała liczne prezentacje Kół Gospodyń Wiejskich na różnych uroczystościach kulturalnych i państwowych. Prowadziła wszechstronne kursy gotowania i pieczenia. Sama posiadała niezwykły talent do pieczenia smakowitych ciast i potrafiła umiejętnie dzielić się wiedzą z innymi. Jej przepyszne torty do dziś wspominane są przez liczne grono smakoszy.
W 1992 r. przeszła na emeryturę i rozpoczęła aktywne życie seniora. Była nie tylko członkiem ziębickiego Klubu Miłośników Kresów, ale też innych organizacji senioralnych. Przeżyła 80 lat w wielkiej aktywności życiowej, a życie nie szczędziło jej trosk. Była pełna empatii i wrażliwości na otaczające ją piękno. Potrafiła zachwycić swoim stylem bycia. Była troskliwą matką trojga dzieci.
Taka właśnie pozostanie w naszej pamięci Pani Genowefa.
Janina Lacel, Klub Miłośników Kresów
Dodaj komentarz