Powalone konary drzew, pożar samochodu, zalana piwnica i mężczyzna z 20 porcjami amfetaminy, czyli strażacko-policyjny bilans tygodnia
Ubiegły tydzień strażacy rozpoczęli interwencją na Osiedlu Mikołaja Kopernika w Ziębicach, która polegała na otwarciu drzwi do mieszkania starszej kobiety, która straciła przytomność. Strażacy przy użyciu specjalistycznego sprzętu umożliwili wejście do środka ratownikom medycznym.
Dzień później zgłoszenie o zalanej piwnicy dotarło do strażaków od mieszkańców ul. Zamkowej. Interwencja strażaków z JRG Ziębice polegała na wypompowywaniu wody.
W środę strażacy otrzymali zgłoszenie od starszego małżeństwa z ul. Górnej w Ziębicach, że na ich posesji zagnieździły się szerszenie.
Kolejnego dnia, 5 października po przejściu nad naszym krajem orkanu Xawery, strażacy kilkakrotnie interweniowali w związku z powalonymi na jezdnię drzewami. Pierwsza interwencja miała miejsce w Skalicach, gdzie powalone drzewo znajdowało się na prywatnej posesji. Druga interwencja dotyczyła drogi wojewódzkiej 395 w Ziębicach. W Henrykowie powalone drzewo uszkodziło linię kolejową, a także zablokowało drogę, w związku z tym strażacy z OSP Henryków tego dnia interweniowali dwukrotnie. Podobnie w Czerńczycach, Dębowcu i Kalinowicach Górnych, gdzie złamany konar drzewa zablokował jezdnię. W Krzelkowie przechylony konar drzewa zahaczył o dach budynku. W wyżej wymienionych interwencjach brały udział jednostki OSP Czerńczyce, OSP Krzelków i JRG Ziębice.
W piątek, 6 października, w Witostowicach, strażacy z OSP Henryków pomagali policji w oświetleniu akcji policyjnej.
Także tego dnia, w Kalinowicach Dolnych, policjanci zatrzymali 26-letniego mieszkańca gminy Ziębice, który miał przy sobie 20 porcji amfetaminy. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie do czasu wyjaśnienia sprawy.
W minioną sobotę, na ul. Przemysłowej w Ziębicach strażacy z OSP Henryków i OSP Starczówek gasili pożar samochodu oraz elewacji, której fragment się zapalił. Do pożaru samochodu osobowego doszło na prywatnej posesji, z przyczyn niewyjaśnionych. Sprawę bada policja.
Dodaj komentarz