Będzie przebudowane skrzyżowanie czy tylko dokumentacja za 140 tys. zł?

Powraca temat przebudowy skrzyżowania ulic Wojska Polskiego, Wałowej i Zamkowej w Ziębicach. Dyskusje na ten temat trwają już trzeci kwartał. Co do tej pory z nich wynika?

Na ostatniej sesji (30 marca, relację z niej publikowaliśmy tutaj >>) radni – dwunastoma głosami za i dwoma wstrzymującymi się – zadecydowali o wprowadzeniu do Wieloletniej Prognozy Finansowej (WPF) nowego przedsięwzięcia o nazwie „Przebudowa drogi woj. nr 395 oraz 385 w zakresie poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego przy ul. Wojska Polskiego, ul. Wałowej i ul Zamkowej w Ziębicach”. Pierwszą konsekwencją jego wprowadzenia do WPF-u będzie opracowanie dokumentacji przebudowy skrzyżowania u zbiegu tych ulic. Koszt dokumentacji to 140 tys. zł. Głosowanie radnych poprzedziła prawie godzinna burzliwa dyskusja.

Podobna odbyła się w ubiegłym roku, kiedy to podczas sesji 27 października, radni nie podjęli uchwały dotyczącej realizacji wspólnego zadania inwestycyjnego z Województwem Dolnośląskim – przebudowy skrzyżowania ulicy Wojska Polskiego, ulicy Wałowej i ulicy Zamkowej w Ziębicach. Dlaczego nie wyrazili na to zgody?

Drogi 385 i 395 są własnością Województwa Dolnośląskiego, a zarządza nimi Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu (DSDiK). Często stosowaną przez DSDiK praktyką jest to, że remontując drogi, którymi zarządza, wchodzi w porozumienia z samorządami, na mocy których partycypują one w kosztach wykonywanych prac.

Radni, świadomi wysokiego kosztu przebudowy skrzyżowania (w zależności od zakresu prac roboczo wyceniano ją na 2-3, a nawet 6 milionów zł), wiedzieli, że jeśli warunkiem DSDiK będzie partycypacja w kosztach przebudowy skrzyżowania, budżet Gminy może jej po prostu nie udźwignąć. Gdyby tak się stało, Gmina pozostałaby z bezużytecznym dokumentem, za który zapłaciła 140 tys. zł. A nawet jeśli gminny budżet taką inwestycję by udźwignął, to co z innymi inwestycjami, których realizacja jest również istotna, a może nawet istotniejsza, dla przyszłości Gminy?

Przed podjęciem decyzji radni żądali od burmistrza jakichkolwiek zapewnień ze strony DSDiK (np. w postaci listu intencyjnego) tego, że koszt przygotowania dokumentacji będzie jedynym, jaki Gmina poniesie i że pozostałe koszty przebudowy skrzyżowania poniesie DSDiK. Gmina żadnego konkretnego pisma nie przedstawiła, natomiast radni od naczelnika Wydziału Budownictwa, Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Jacka Skołuckiego usłyszeli, że „kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana”. W tym konkretnym przypadku chodziło o zaryzykowanie 140 tys. zł pochodzących… z pieniędzy publicznych…

Ostatecznie radni nie wyrazili zgody na poniesienie tego ryzyka, za co na swoim profilu w portalu społecznościowym Facebook burmistrz Alicja Bira obwiniała ich, pisząc: „Takie właśnie działania uniemożliwiają pozyskiwanie środków finansowych i realizowanie wspólnych inwestycji na terenie Gminy Ziębice”.

Jak się okazało, Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu wpisała na listę zadań inwestycyjnych na rok 2017 zadanie pod nazwą „Poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego na skrzyżowaniu dróg wojewódzkich nr 385 oraz 395, ul. Wojska Polskiego – ul. Wałowej – ul. Zamkowej w Ziębicach (na podstawie dokumentacji technicznej opracowanej przez Gminę)”. Zadanie oczywiście nie zostanie zrealizowane, bo Gmina – nie mając zgody radnych – dokumentacji opracować nie mogła.

Czego zatem dotyczyła dyskusja w kwestii skrzyżowania podczas ostatniej, marcowej sesji?

Na początku debaty radny, a zarazem przewodniczący Komisji Budżetowej, Wacław Iskra, zwrócił uwagę na to, że omawiane przedsięwzięcie dotyczy przebudowy nie tylko dróg 385 i 395 oraz że właścicielami tego terenu są trzy podmioty: DSDiK, Powiat Ząbkowicki i Gmina Ziębice. Wykorzystując obecność na sali wicestarosty ząbkowickiego Mariusza Szpilarewicza, zapytał go, czy wie coś na temat przebudowy tej drogi.

Wicestarosta odpowiedział, że wie tylko tyle, że Gmina chce przystąpić do porozumienia z DSDiK. Jak wyjaśniał, do Starostwa zostało skierowane zapytanie, ale nie zawierało ono konkretów co do zakresu czy wartości prac. Nie były też prowadzone żadne rozmowy na temat współfinansowania lub współuczestniczenia Powiatu Ząbkowickiego w tej inwestycji.

Radny Iskra zwrócił się wtedy do obecnego na sesji naczelnika Wydziału Budownictwa i Gospodarki Komunalnej Jacka Skołuckiego z pytaniem czy w sprawie skrzyżowania podpisano jakieś porozumienie z DSDiK. Przy okazji podał przykład takiego właśnie dokumentu, który został podpisany – również z DSDiK – w sprawie budowy chodnika w Nowym Dworze.

Jacek Skołucki powołał się na notatkę, którą radni otrzymali w dniu sesji. Wynikało z niej m.in. że porozumienie na pomoc finansową Gminy Ziębice dla województwa dolnośląskiego zostanie przedłożone Gminie do podpisu po przygotowaniu dokumentów przetargowych przez DSDiK (czyli już po opracowaniu dokumentacji i wydatkowaniu na nią 140 tys. zł). Naczelnik poinformował również, że DSDiK zaproponowało, że samo zleci opracowanie dokumentacji przebudowy skrzyżowania, przy czym finansowanie w 100% będzie leżało po stronie Gminy.

Wtedy do dyskusji włączyła się radna Agata Sobków, pytając o realizację inwestycji i jej skutki finansowe dla Gminy Ziębice w okresie najbliższych lat, przypominając, że nie powiedziano ani słowa na ten temat, kiedy naczelnik składał tę propozycję po raz pierwszy i nie ma jakiejkolwiek wzmianki na ten temat teraz. – Rozumiem, że 100% kosztów dokumentacji i koncepcji to będzie wydatek Gminy Ziębice, ale co dalej? Kiedy i na jakich zasadach ta inwestycja może być realizowana? Czy mamy na to jakiekolwiek dokumenty, deklaracje, pisma i uzgodnienia?

Jacek Skołucki wyjaśnił: – Jeśli chodzi o kwotę 140 tys., jest to całkowita kwota wszystkich dokumentacji. Najprawdopodobniej DSDiK rozpocznie od wykonania różnych koncepcji przebudowy tego skrzyżowania. Po dokonaniu wyboru będzie zlecony przetarg na wykonanie programu funkcjonalno-użytkowego, który pozwoli wyłonić w przyszłości wykonawcę robót budowlanych. Odnośnie finansowania dodał: – Dopiero w późniejszym etapie będziemy mogli rozmawiać na temat dalszych porozumień dotyczących przebudowy.

Radna Sobków poprosiła o dokument potwierdzający zabezpieczenie przez DSDiK pełnej kwoty na realizację tego zadania lub dokument, który potwierdzałby zabezpieczenie tych kwot w przyszłości lub przynajmniej propozycję, jaką DSDiK udało się wynegocjować z Gminą: – Jeśli zapłacimy za dokumentację, którą przygotuje DSDiK, to kiedy miałoby być realizowane to zadanie, czyli kiedy miałaby nastąpić przebudowa tego skrzyżowania – ponownie pytała. – Czy to będzie tak, jak we wszystkich inwestycjach z DSDiK – znowu z warunkiem 50-procentowego udziału Gminy? Jeśli będzie to rondo, to jest to koszt ok. 2 mln zł, czyli milion po stronie Gminy. A gdzie jest hala widowiskowo-sportowa? Gdzie jest targowisko miejskie? Gdzie są budowy świetlic, na które czekają sołtysi? Gdzie jest przebudowa kościoła poewangelickiego? Co z planami zagospodarowania budynku po byłej Szkole Podstawowej nr 2? Gdzie chodniki, drogi…? – kontynuowała. – My chcemy – podejmując taką decyzję, która jest deklaracją dalszego finansowania – wiedzieć czy znać chociaż w przybliżeniu skutki finansowe podjętej dzisiaj uchwały.

Do dyskusji włączyła się przewodnicząca Rady Miejskiej Małgorzata Majewska-Stolarek, mówiąc, że Rada Miejska od początku swojej kadencji, czyli już od przeszło 26 miesięcy, pyta o plan inwestycyjny dla Gminy Ziębice i na to pytanie nie ma do dziś odpowiedzi. – Chciałabym wiedzieć jaki jest plan działania, ponieważ projektów jest wiele (dotyczących m.in. przebudowy obiektu dawnego kościoła ewangelickiego, adaptacji budynku po byłej Szkole Podstawowej nr 2 na mieszkania komunalne, rozbudowy ul. Małej, przebudowy targowiska miejskiego, przebudowy drogi gminnej Niedźwiednik-Rososznica czy remontu remont drogi gminnej w Lubnowie – przyp. red.), a pieniędzy niewiele. Kiedy taki plan powstanie? – zapytała. W odpowiedzi na pytanie usłyszała od naczelnika Skołuckiego, że radni otrzymają plan do następnej sesji , a może nawet wcześniej.

W dalszej części dyskusji radni dowiedzieli się jeszcze od naczelnika, że podczas spotkania z DSDiK, do którego doszło w pierwszej połowie marca, padła propozycja, żeby dokumentację techniczną dotyczącą skrzyżowania poszerzyć tak, aby obejmowała nie tylko skrzyżowanie ulic Wojska Polskiego, Wałowej i Zamkowej, ale także ul. Wojska Polskiego z ul. Sportową – i całego ciągu komunikacyjnego między nimi. Naczelnik zaznaczył, że koszt takiego opracowania nie zwiększy się i nadal będzie wynosił 140 tys. zł.

Radna Sobków drążyła temat: – Jeśli dobrze rozumiem, to macie państwo deklarację sfinansowania w 100% przez DSDiK remontu czy przebudowy skrzyżowania jednego i drugiego…

Nie mamy – usłyszała w odpowiedzi naczelnika Skołuckiego.

Radna w dalszym ciągu dopytywała czy po stronie Gminy Ziębice będzie tylko koszt opracowania dokumentacji. Ponownie poprosiła o informację na temat skutków finansowych, jakie w ciągu najbliższych 2-3 lat ta inwestycja za sobą pociągnie.

Jacek Skołucki odpowiedział: – Skutki finansowe, które na chwilę obecną możemy określić z dokładnością prawie 100% to 144 tys. Naczelnik przypomniał radnej także to, że w ubiegłym roku, przy podejmowaniu przez radnych decyzji dotyczącej skrzyżowania, przekazano im wszystkie dokumenty, które Gmina otrzymała od DSDiK, włącznie z projektem porozumienia, i że radna Sobków szczególnie poruszała jeden paragraf porozumienia dotyczący tego, że „województwo dolnośląskie nie gwarantuje w 100% realizacji zamierzenia”. – I to był powód, do którego pani radna przekonywała wszystkich, żeby tego zadania nie wprowadzić. Ja bardzo prosiłem radnych o to, żeby to zadanie wprowadzić, że warto zaryzykować te 144 tysiące, bo to w gruncie rzeczy może przynieść bardzo duże i wymierne efekty – mówił naczelnik Skołucki. Powtórzył jeszcze, że skutki finansowe, jakie Gmina poniesie w najbliższych latach, to maksymalnie 144 tys.

– Czyli ja rozumiem, że zrobimy projekt i postawimy go sobie na półkę? – zapytała przewodnicząca Majewska-Stolarek. – My pytamy o realizację tego zadania. Projekt jest po to, żeby go zrealizować. (…) Nikt nie jest przeciwny budowie ronda, skrzyżowań, dróg. Tylko skąd my weźmiemy na wszystko pieniądze. Powinniśmy wybrać priorytety i wiedzieć, w jakim kierunku zmierzamy.

Do dyskusji włączył się zastępca burmistrza Tomasz Bafia: – Wiemy, że ta dyskusja w listopadzie czy grudniu wyglądała podobnie. Mieliśmy podobne obawy. DSDiK ze swoich zobowiązań się wywiązało. Wtedy były obawy z państwa strony, że nie mamy tego na piśmie, że to jest niezagwarantowane. W tej chwili te środki zostały zabezpieczone na tą inwestycję. Myślę, że DSDiK nie wycofa się z tego.

– Jakie środki DSDiK zabezpieczyło na tę inwestycję? – zapytała Agata Sobków.

– Nie pamiętam dokładnie kwoty. Pół miliona? To miał być pierwszy etap tej inwestycji i oni się z tego nie wycofają – zapewniał zastępca burmistrza. – Nikt z nas chyba nie wierzy w to, że ktoś dzisiaj podpisze to, co będzie za 2 lata – dodał.

Głos zabrał radny Jerzy Koprowski, przypominając, że właścicielem terenu, oprócz DSDiK i Gminy Ziębice, jest także Powiat Ząbkowicki, a żadne rozmowy z nim nie były prowadzone i nie wiadomo, jak do tego się ustosunkowuje. Dodał również, że pierwotnie była mowa o skrzyżowaniu tylko ul. Wojska Polskiego z ul. Wałową i ewentualnie koncepcji ronda lub innej, a dopiero teraz radnych informuje się o tym, że ma to być cały odcinek do drugiego skrzyżowania. Zakwestionował także rzekomy, tworzący się na skrzyżowaniu korek: – To o czym mówimy jest śmieszne dla ludzi, którzy mieszkają w dużych miastach. Czeka się na wjazd minutę, półtorej, dwie. 3 minuty maksymalnie.

Jerzy Koprowski wspomniał również o jednej z inwestycji drogowych, jakie Gmina Ziębice realizowała wspólnie z Powiatem Ząbkowickim. Jak twierdził, wówczas, podczas prac przygotowawczych, podpisana była umowa, zawierająca przynajmniej orientacyjne koszty, które wiązały się ze współfinansowaniem realizacji tego przedsięwzięcia: – Są ślepe kosztorysy i pewne skutki finansowe można przewidzieć – czy to będzie kosztować 2 mln, 3 czy 4. Powinniśmy widzieć, ile to będzie kosztować, jeśli rozpoczniemy tę inwestycję – mówił.

Swoją wypowiedź Jerzy Koprowski podsumował: – Rozumiem to w ten sposób, że my dajemy 144 tys. na projekt i nas nic więcej nie obchodzi.

– …i nie wystąpicie państwo z kolejnym wnioskiem za rok, że DSDiK będzie realizowało inwestycję pod warunkiem, że Gmina będzie partycypowała w kosztach tejże – dodała Agata Sobków.

Jeśli pan mówi, że tak będzie, to ja podnoszę rękę i nie ma dyskusji – dopowiedział radny Koprowski.

Wtedy naczelnik Wydziału Budownictwa i Gospodarki Komunalnej wspomniał o podziemnych sieciach gminnych, które przechodzą przez skrzyżowanie: – Na pewno przy realizacji takiej inwestycji będziemy musieli, czy powinniśmy jako Gmina, wymienić przynajmniej nasze sieci na tym odcinku skrzyżowania.

W dalszej części spotkania głos ponownie zabrał wicestarosta Powiatu Ząbkowickiego Mariusz Szpilarewicz, który – w obliczu tak wielu wątpliwości – zakwestionował sens wydawania 144 tys. zł akurat na taki cel i zasugerował, aby te pieniądze przeznaczyć na jakąś wspólną z Powiatem inwestycję drogową, która przyniesie pożytek mieszkańcom (np. remont drogi w kierunku Dębowca).

Wicestarosta omówił także kwestię dwóch dróg powiatowych leżących w gminie Ziębice, które w tym roku Powiat będzie modernizował – drodze Henryków-Skalice (więcej na ten temat pisaliśmy tutaj >>) oraz drodze w kierunku Starczówka (więcej na ten temat pisaliśmy tutaj >>).

Dodał także: – Przyznam, że po raz kolejny stykam się z sytuacją, że proponuje się partnerowi coś, a tak naprawdę nie wie się, co chce się zrobić, za jaką kwotę i kiedy. Proszę pamiętać, że Powiat jest jednak właścicielem działki, na której ta inwestycja ma być zrealizowana i chcielibyśmy brać udział – jeśli już do czegoś zmierzamy – w rozmowach.

Po wypowiedzi wicestarosty głos ponownie zabrała Agata Sobków, podkreślając, że nikt z radnych nie był, ani nie jest przeciwko realizacji wspólnego z DSDiK zadania. Dodała także, że wszyscy obecni na sali wiedzą, że „te 140 tys. to tylko wstępna deklaracja udziału w finansowaniu późniejszego remontu”. Ponadto zarzuciła naczelnikowi Skołuckiemu, że radni pierwszy raz słyszą o tym, że przy okazji trzeba będzie ponieść koszt wymiany podziemnych sieci: – Proszę nam powiedzieć, jaki to jest szacunkowy koszt – bo to też jest skutek finansowy zadania, do którego realizacji dzisiaj, podejmując tą uchwałę w pewnym sensie przystępujemy – powiedziała. – Albo państwo nam podacie informacje, albo już po raz kolejny żądacie od nas podjęcia uchwały w ciemno – zaznaczyła.

Jerzy Koprowski upewniał się: – Proszę mi wyprostować, panie burmistrzu, panie naczelniku, jeśli źle rozumiem: reasumując wszystko, wydajemy 144 tys. i dalsze koszty budowy drogi nas nie interesują. Jedynie wymiana infrastruktury podziemnej – jeśli  to będzie konieczne.

Jacek Skołucki: – Nawet infrastruktura, która jest pod skrzyżowaniem w większości należy do ZWiK (Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Ziębicach, który jest spółką z większościowym udziałem Gminy Ziębice – przyp. red.) i ZWiK będzie ponosił koszty przebudowy czy wymiany tej sieci.

– Po naszej stronie jest koszt dokumentacji i remont infrastruktury podziemnej? – upewniał się Jerzy Koprowski.

– Dokładnie tak – odpowiedział stanowczo naczelnik Skołucki.

Po głosowaniu, w którym od głosu wstrzymał się radny Iskra i radna Sobków, a pozostali radni zagłosowali „za”, Agata Sobków wyjaśniła, że Radę Miejską przekonały zapewnienia zastępcy burmistrza i naczelnika, że 140 tys. przeznaczone na opracowanie dokumentacji technicznej będzie jedynym kosztem leżącym po stronie Gminy. Radny Iskra dodał, że musimy się liczyć z pewnymi kosztami związanymi z wymianami instalacji podziemnych, jednak jakie to będą pieniądze – o tym nie wiemy.

Czekamy zatem na ponowne uwzględnienie w przyszłorocznym planie inwestycyjnym DSDiK przebudowy skrzyżowania, a w zasadzie dwóch skrzyżowań i odcinka pomiędzy nimi, oraz na realizację tej inwestycji, która – miejmy nadzieję – znacznie podniesie komfort życia mieszkańców gminy, a także estetykę Ziębic.

 

fot. Agnieszka Rzepka

 

10
Dodaj komentarz

6 Comment threads
4 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
7 Comment authors
Czytelnik

Żebyśmy się wszyscy nie zdziwili. Gmina wyda najpierw 140 tys. A później się okaze, że trzeba dołożyć połowę, tak ze 2 miliony. Albo co gorsza nie będzie nic zrobione i 140 tys. pójdzie do kosza. Rondo w tym miejscu to chory pomysł

mik

Jak można wydawać publiczne pieniądze bez żadnej gwarancji ,że to zadanie będzie miało cd. To jest zwykła niegospodarność.

Tomek

Panie Koprowski, nie o czas oczekiwania w „korku” chodzi głównie na tym skrzyżowaniu, ale o to, że jest ono po prostu niebezpieczne bo źle zorganizowane. Oprócz skrzyżowania dróg jest tu w bezpośrednim sąsiedztwie wyjazd z Tesco i przystanek autobusowy – bo gmina, której pan jest radnym nie potrafi znaleźć innego miejsca – placu na przystanek. Do tego dochodzi duży ruch pieszy związany z sąsiadującymi z tym skrzyżowaniem marketami i szkołami. Proszę popatrzeć co się tam dzieje kiedy na Wałowej i Wojska Polskiego jest normalny ruch, na przystanku np. w stronę Henrykowa stoi autobus, jednocześnie samochody wyjeżdżają z Tesco, a ludzie chcą przejść przez ul. Wojska Polskiego. Widoczność w prawo – w stronę Henrykowa zerowa, zarówno dla kierowców wyjeżdżających z Tesco, z Wałowej od strony osiedla Kopernika jak i pieszych idących od strony Tesco.

głos rozsadku

Bez przesady. Wcale to skrzyżowanie nie jest bardziej niebezpieczne od innych. Jak się ostroznie jeździ, to nic nikomu nie grozi. Wypadków też tam żadnych od dawna nie zanotowano. Stworzyliscie sztuczny problem ze skrzyżowaniem, żeby znowu wyciągnąć kasę publiczna dla prywatnych biur projektowych. Powinna się tym waszym niegospodarnym rządzeniem zainteresować prokuratura. Pan Skorupki niech się pochwali, co przez czas swojego kierowania konkretnego zrobił, poza opracowaniem sterty dokumentów, które nigdy nie były zrealizowane i nie będą. Wywalić tego szkodnika. Działa na szkodę naszego miasta.

Ed-zic

Po co szukać nowego miejsca na przystanek skoro można zrobić w miejscu istniejącego przystanku zatoki dla autobusów po obu stronach drogi, może nie naprzeciwko siebie ale w zbliżonych lokalizacjach, teren na którym jest przystanek jest pewnie Gminny bo jest przecież przy OSiRze więc, można śmiało przesunąć go w razie konieczności. Zostawić 1,5m chodnika, resztę wykorzystać jako poszerzenie jezdni tworząc zatokę autobusową to samo po drugiej stronie. Tylko, że jest to droga wojewódzka i wszystko co związane z pasem drogowym zatwierdza DSDiK.

Andrzej

Na zdrowy rozsądek – czy to skrzyzowanie naprawdę wymaga aż takiej kosztownej przebudowy? Droga – zgadzam się. Wojska Polskiego jest rozjeżdzona na maksa i łatana od lat. Tak jak ktoś już tu powiedział wystarczy przenieść przystanek w bezpieczniejsze miejsce i to już wiele zaradzi. W kasie miejskiej pustki, a takie inwestycje są brane pod uwagę? Radni! Mam nadzieję, że macie trochę oleju w głowie. Droga – tak. Skrzyżowanie – nie!

Kto tak

Artykuł długi. Tak długi, że nikst go nie przeczyta. Jesli dobrze rozumiem to chodzi o to że radni zaryzykowali 140 tysiecy z pieniędzy podatników w nadziei ze skrzyzowanie będzie remontowane i napiją sie szmapana?
Żałosne. Kto w ogóle wpadł na taki pomysł, zeby to skrzyżowanie ruszać? Wojska Polskiego zróbcie, przemysłową, drogę na Debowiec, do Niedźwiedzia. Tam dopiero jest tragedia…………….

Czytelnik

Popieram. Przecież wicestarosta Szpilarewicz wprost poradził żeby te 144 tysie wydać na remont drogi wspólnie z powiatem. Na przykład na Dębowiec. Byłyby konkret a nie dokument któy może zostać wyrzucony do kosza.

Ania

Do „Kto tak”. Artykuł długi? Trudno widać dogodzić. O laleczkach był za krótki, teraz za długi. Trzeba umieć czytać i wyciągać wnioski. Tego tematu nie da się ująć w dwóch słowach tym bardziej, że jest to relacja z dyskusji podczas sesji Rady Miejskiej. A temat jest mega kosmicznie durnowaty. Pan Skołucki chyba bardzo lubi wydawać nie swoje pieniądze. Przecież z góry wiadomo, że ten projekt za 140 tys.zł. nigdy nie zostanie zrealizowany, tym bardziej za kadencji Biry,a wiadomo, że Skołucki za półtora roku odejdzie wraz z nią . Zostanie na półce teczka z projektem i kasa gminna uboższa o 140 tys.zl. Spróbowałby Skołucki zafundować taki pomysł w rodzinnym Strzelinie! Szklarz by sporo zarobił. uzupełniając powybijane okna w jego mieszkaniu….

mieszkaniec

No to jak w końcu będzie, będzie remont czy nie??????????? Drzewa ponumerowali i nic się nie dzieje.