Ziębiczanie i ich przyjaciele poruszyli całą Ziemię. Wszystko dla Olka!

W chwili, gdy powstaje ten artykuł, w Ziębickim Centrum Kultury trwa jeszcze koncert charytatywny na rzecz chorego na białaczkę Olka Bilińskiego z Ziębic.

Z prawie 750 tys. zł, które należało zebrać na lek ratujący życie chłopca, na stronie Fundacji Siepomaga.pl do uzbierania pozostało ok. 200 tys. zł i tylko 4 dni. Teraz do zebranych środków należy doliczyć również dochód z dzisiejszego koncertu. A będzie on niemały…

Dla Olka i wszystkich osób, które przyszły na dzisiejszy koncert okazać mu swoje wsparcie, wystąpili rodzimi artyści. Sala widowiskowa Ziębickiego Centrum Kultury pękała w szwach i z pewnością nie pamięta wydarzenia o takiej frekwencji. Na scenie zaśpiewali wokaliści z Centrum Kształcenia Muzycznego „Hit” oraz zatańczyli tancerze z Kubu Tańca „Aktan” oraz z ziębickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Usłyszeliśmy również świetne wykonanie beat boxu, a Aneta Leńska i Patrycja Grzelaczyk-Korchan wraz z zespołem Lewar swoim wykonaniem „The best” Tiny Turner oraz „Mr. of America” Małgorzaty Ostrowskiej niemal rozniosły scenę ZCK.

Był też sklepik z fantami, do którego ustawiła się kilkunastometrowa kolejka, a niewątpliwie najważniejszym punktem programu, który miał przynieść największy dochód były licytacje, prowadzone przez niezastąpionego Witka Wiśniewskiego z Klubu motocyklowego Motofrankenstein z Ząbkowic Śl. Licytacje przewijały się z występami, a dzięki aukcjom można było stać się posiadaczem koszulek z autografami, vouchera na kurs prawa jazdy, opon, ekskluzywnej biżuterii, książek, obrazów, rękodzieła, rzadkich alkoholi, sprzętu elektronicznego, odzieży, sprzętu i akcesoriów sportowych, naczyń, a nawet sukni ślubnej!

Jako pierwszy licytowany był złoty medal paraolimpijki Małgorzaty Hałas-Koralewskiej, która osobiście pojawiła się na scenie i prowadziła licytacje podarowanych przez siebie przedmiotów. Nie mogło zabraknąć również „naszego”, ziębickiego paraolimpijczyka Tadeusza Kruszelnickiego, który na aukcję przekazał pamiątkowy ręcznik z Australian Open 2010.

Zebrana dziś kwota nie jest jeszcze znana. Poznamy ją, kiedy puszki z zebranymi środkami trafią do Fundacji Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową we Wrocławiu, której nasz Olek jest podopiecznym. Dopiero w Fundacji puszki zostaną odbezpieczone, a środki przeliczone…

Sytuacja, w jakiej znalazł się Olek Biliński, od początku trwania zbiórki poruszyła ogromne grono osób. Aby zgromadzić potrzebne środki, mieszkańcy gminy Ziębice, i nie tylko, poruszyli niemal całą kulę ziemską. Na powstałej około dwie doby temu grupie dyskusyjnej Gramy dla Olka na Facebooku zebrało się ponad 19 tys. osób chętnych do pomocy i wspierających chłopca i jego rodzinę. Ponadto, nasz opublikowany na ziebice.info artykuł-apel o Olku (więcej tutaj >>) udostępniło na Facebooku ponad 400 osób, dzięki czemu dotarł on do 25 tys. osób… Każdy robił (i nadal robi) to, co może, na miarę swoich umiejętności i czasu, którym dysponuje, wysyłając sms-y lub przekazując datki, przynosząc fanty na licytacje, śpiewając lub tańcząc podczas koncertu, piekąc ciasto, próbując zainteresować media, prosząc o wsparcie celebrytów… Wszystkich działań i wszystkich zaangażowanych nie sposób wymienić…

Jedno jest pewne, najpierw cała gmina Ziębice, a teraz już cały świat, kieruje do Olka same dobre myśli. W takiej sytuacji nie tylko zbiórka musi się zakończyć sukcesem, ale przede wszystkim leczenie chłopca…

 

Galeria zdjęć
fot. Agata Antczak, Agnieszka Rzepka

Dodaj komentarz